Tym razem w „Szarych eminencjach” mężczyzna. Poeta Józef Bilski, który przysłał nam swoje wiersze. 

Oto kilka słów o autorze.

 Józef Bilski – rocznik 1984, historyk & historyk sztuki, miłośnik gór, a także podróży, w których uznaje tylko jeden środek lokomocji – autostop.

Zdarzyło się Józefowi grać i wygrać nieco konkursów poetyckich – związanych z górami – jest m.in. laureatem Rozsypańca i Natchnionych Bieszczadem. W marcu 2013 roku ukazał się jego debiutancki tom poezji niebobieszczadzkość (pięciokrotnie wznawiany), w czerwcu 2016 światło dzienne ujrzały Trzy wieczory w Siekierezadzie, zaś w 2017 r. wiersze wczesne – Kroki w mroku. Lata 2019 i 2020 to tomiki Miejsce
i Listopady.

Publikował również w antologiach i almanachach: Dźwiękosłowa, Nałęczowskie Spotkania z Minerwą, Przemyskie Spotkania Poetyckie, Ogrodowe Iluzje, „Haiku o Lublinie”, Fraza, Epea, Akcent.

Jego wiersze doczekały się oprawy muzycznej – śpiewają je: autorski projekt Józefa – Zawiani (Rzeszów – Wrocław), Gwiazdy z zagranicy (Lublin), Załoga Kiosku (Warszawa), przemyska poetka Małgorzata Stankiewicz a także bieszczadzki zakapior Roman „Łabi” Dobrowolski czy kraśnicki bard Jacek Kadis.

Kiedy nie bywa poetą jest animatorem kultury, za jego sprawą od 10 lat odbywa się Lubelski Przegląd Piosenki „Strojne w biel” oraz cykl koncertów Lubelskie Spotkania z Bazuną, a także bieszczadzki festiwal Trombita. Folk, poezja, blues.

A oto kilka wierszy Józefa Bilskiego:

 

 WRZESIEŃ W WETLINIE

szarpie struny samotność
liśćmi się zatacza
słów pieśniom brakuje
jesień liczy lata

odchodzą za przełęcze
ostatnie w tym roku wiersze
wilki śpiewają zimę
wspomnienia jakby cierpkie

w ogniu kurczą się wersy
nadziei wbrew przemijaniu
noc coraz mniej księżycowa
kolejne piwo postawi

 

FELIS

 

przychodzą do mnie koty
zawsze
łatwo się oswajały
po dworcach wiatach rowach
sfinksy moich snów

czarne bure popielate
z tego samego mroku
bezdomne jak dni włóczęgi
pionowe źrenice
granice światów

może dlatego
ja Czarny
lubię zielony

* * *

czytamy się od końca

najpierw poznajemy ciała
potem wyraz oczu
ulubioną porę dnia
i stężenie kawy

najpierw zostajemy przyzwyczajeniem
dopełniamy nasze nawyki
rozumiemy kiepskie dni
po gorzkich uśmiechach

na samym końcu
poznajemy swoje myśli
o ile w ogóle zdążymy
przewrócić ostatnią kartkę

 

 

Polecam Wam twórczość Józefa Bilskiego. Czekamy na Wasze wiersze. Najciekawsze opublikujemy.

 

 

fot. Anna Maria Prościńska