Dziś Ola Semeniuk – Branny. Mieszka w Rybniku. Jest autorką tomu „Miłość w trybie Offlife” (2018).
Oto kilka wybranych przeze mnie wierszy z tego tomu:
***
Bywam mamo tylko
Tam Ciebie nie ma
Urna nie trumna jedno tchnienie
Za ciasno choć oddechu dosyć
Do targania łez
Wiatrem łagodnym
Głaszczą myśli o tym co na obiad
Surówka sieczka ciepłe kluchy
Dlatego tylko czasem bo mi pilno do kawy
Do jutra
Zmielone ziarna wspomnień
Mamo chodź
Dzisiaj nie czas umierać smutne bazie popatrz
Do domu już trzeba
No chodź
No chodź!
***
Tyle już Ciebie co na lekarstwo
Leku mój tyle lęku że Cię zapomnę
Lekarstw na Ciebie już tyle
I tyle
Na co Ciebie już tyle
Na receptę mi Ty
Na cholerę
Na zapomnienie
Na splin
Na trzy razy dziennie po tyle i tyle
Chodź do mnie
Głosem dotykiem niebyciem
Tylko tyle
Zanim sobie przypomnę
Że mnie tyle co nic u Ciebie
To tyle
***
Gdybyś był mój
Nie przeciekałbyś przez kudłate myśli
Nie pamiętałabym o warkoczu wyznań
Gdzieś tam
O kanapce z Ciebie raz
Pomiędzy śniadaniem i kolacją
Byłabym sobą
Jestem o włos od tragedii a Ciebie nie ma
Tonę w lawinie ciszy
Nikt mnie nie znajdzie w brzydocie słów
Zasypiam
Z Twoim imieniem w ulotce zmysłów
W przeciągu uderzeń zegara jestem Twoja
W syropie snów
Niczego nie żałuję
Gęstnieję
Dwa razy dziennie ty
Przełykam nic
Polecam Wam wiersze i tomik Oli Semeniuk – Branny. I to ostatnia sylwetka przed świąteczno – feryjną przerwą.
Do naszego cyklu wrócimy w lutym.
Na Święta życzymy Wam dużo zdrowia, spokoju, odpoczynku i weny. Czekamy na Wasze wiersze. Najciekawsze opublikujemy.