Po święcie Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym wyjątkowe „Szare eminencje”. Tym razem, poświęcone młodziutkiej poetce, której już z nami nie ma…

Joanna Agata Jaśkiewicz – ur. 7 marca 1994 roku zm. 29 sierpnia 2012 roku. Poznałem Asię, jako uczennicę VI Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Kilkakrotnie pojawiła się na moich warsztatach literackich w Stowarzyszeniu Centrum Młodzieży – „Arka” w Radomiu. Pisała głównie opowiadania fantastyczne. Po jej śmierci, dzięki rodzinie, udało się odnaleźć trzy jej wiersze, które opublikowałem kolejno w antologiach: „Onoma” 2015 i „Oko” 2018. Jeden z nich odczytany został również na audiobooku „Ucho” 2018.

 

Trzy wiersze Asi Jaśkiewicz przypominam dziś w „Szarych eminencjach”:

Marzenie

Gdybym była malarką
namalowałabym

ten krzak róż
który zaprasza
pszczoły
swoją piękną wonią

Apolla i wianuszek muz
nad wody błękitną tonią

i tego elfa co wygląda
zza drzewa
i słońce i niebieskie
bławatki
skowronka co nuci
i śpiewa
i różnokolorowe kwiatki

A w dali
ach tam
niebo purpurowe
które się zlewa
z zielenią
tam gdzieś szumią
lasy brzozowe
wody jeziora się pienią

I jeszcze nas
bym namalowała
nas na łące
ja bym wianek na głowie miała
a nad nami chmury sunące

Ale to
tylko marzenie

Terpentula 2005 r.

Joanna Agata Jaśkiewicz

Tożsamość

Co to znaczy
być Polakiem

czy to
imię
nazwisko
miejsce urodzenia

a może stempel
w paszporcie

i to przekonanie
że gdzie indziej
jest wszystko
ładniejsze i lepsze

niż tutaj

Terpentula 2005 r.

Joanna Agata Jaśkiewicz

Czas się pośpieszył

dla Dziadka

Pamiętam
jak chodziliśmy na spacery
pies biegł i merdał ogonem
a ty prowadziłeś ze mną rozmowę

Pamiętam
jak w dni deszczowe
siadaliśmy przy stole
rysowaliśmy kwiatki kolorowe

Pamiętam
jak grałeś ze mną w piłkę
bo byłam zbyt mała
by siostra bawić się ze mną chciała

Pamiętam
jak chodziłam do kuchni
podkradałam cukierki
i wkładałam w dziurawą kieszeń

Potem
nauczyłam się szyć
tylko czas
się pośpieszył

Terpentula 2005 r.

Joanna Agata Jaśkiewicz

Dwa wiersze, poświęcone Asi, znalazły się w dedykowanej jej antologii „Panopticum” (2013/2014). Pierwszy autorstwa jej wychowawczyni, anglistki i poetki Agnieszki Złotkowskiej – „Tyle Joann”, drugi mój – „Alice”.

Być może Asia Jaśkiewicz zostałaby znaną poetką, pisarką, a może i malarką, bo także rysowała, i malowała, tylko… „czas się pośpieszył”.

 

Czekamy na Wasze teksty. Najciekawsze opublikujemy.