Rozpoczynamy nowy cykl, w którym prezentować będziemy sylwetki osób piszących. Młodszych i starszych. Mniej i bardziej znanych. Po debiutach i przed debiutem książkowym.

Na początek wybrałem Magdalenę Krzesicką, którą poznałem dwanaście lat temu na warsztatach literackich, prowadzonych przeze mnie w Stowarzyszeniu Centrum Młodzieży – „Arka” w Radomiu. Oto krótki biogram autorki i trzy jej wiersze:

Magdalena Krzesicka, poetka – geolog urodzona 15 maja 1994 roku w Radomiu. Napływowa Warszawianka – ukończyła dwustopniowe studia z geologii stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszka i pracuje w stolicy. Chociaż sama przyznaje się do zbyt małej ilości czasu poświęcanego poezji, docenia piękno słów i wpływ liryki na człowieka. Jej wiersze pierwszy raz zostały opublikowane w zbiorowej antologii „Puzzle pamięci” w 2008 roku. Debiutancki tomik autorski „Samba codzienna” wydała w 2015 roku, we współpracy z wydawnictwem „Nowy Świat”. Łącznie jej teksty znajdują się w piętnastu książkach oraz na dwóch audiobookach.

***

Kubek gorącej kawy

Obok łóżka

Z miękką poduszką

Idealny początek dnia

Bezsensownej samotności

Wszystko x 1

Falsyfikat

Dlaczego patrzysz w niebo?

Bez filtrów z instagrama

Jest takie bez wyrazu

Brak balansu bieli

W prażeniu betonowych schronów

Za niski kontrast

W ponurości mokrych chodników

Obraz monochromatyczny

Zasnuty łaskoczącym smogiem

Dlaczego patrzysz w niebo?

Bez kolorowych soczewek

Tęczówki są takie nijakie

Patrzysz w niebo

Z żywej trumny

Podróże warszawskie. Zdjęcie 2 – pokój

Trochę inne białe ramy

Trochę inna tafla szkła

Z inną konfiguracją

Plam po deszczu

Kolejne cykle liści

Znaczą ślady w pamięci

Kolejne promienie słońca

Wpadają do nowej części oka

Przezroczysta nostalgia

Taka mokra tej zimy…

Ile jeszcze życia

Pokażą mi warszawskie okna…?

Miałem przyjemność pisać wstęp do debiutanckiego tomiku Magdy. Napisałem wówczas, że

w swojej poezji autorka balansuje na granicy językowego tabu, prowokując i zmuszając do refleksji. Jej wiersze to głos pokolenia współczesnych, młodych ludzi, którzy „kochają się w / i kochają się z”, którzy sięgają po używki, by uciec przed niespełnioną miłością, egzystencjalnymi lękami i samotnością.

Polecam twórczość Krzesickiej, zwłaszcza młodym czytelnikom. Sięgnijcie po jej wiersze, rozsiane po portalach, czasopismach i antologiach, a może uda Wam się zdobyć jej debiutancki tomik „Samba codzienna”.

A jeśli chcecie, by Wasza twórczość znalazła się w naszym nowym dziale, piszcie na adres „Koziegorynku”, dając w temacie: „Szare eminencje”. Najciekawsze wiersze opublikujemy.