Z porozrzucanych liter ułożył słowo K A R A
znał je przecież dobrze jako skrót imienia Pamiętał
z lektury Dostojewskiego mównic ambon i kodeksów
Ale dopiero teraz gdy na nie patrzył i dotykał poczuł jego chłód
i szorstkość Zaczął więc szybko przestawiać litery i pod palcami
odnalazł nagle zupełnie przypadkiem wyraz A R K A
A to dawało nadzieję na przymierze pojednanie ocalenie choćby
jednej duszy Pomyślał o mieszkańcach miasta A R A K
gwiazdozbiorze R A K A i horoskopach w których nic się nie układa

 

 

 

 

 

 

rys. Olga Stodulska