Dziś zapraszamy Was na wycieczkę do lasu i… na grzyby. Pamiętajcie, by unikać tych trujących!

Dzieci ratują las

Żaba pluska się w strumyku,
śpiewa dla słowiczki słowik,
a w dębowym zagajniku,
z mchu wychylił się borowik.

Nagle z góry leci puszka,
papier, plastik, stary tłumik.
Rowem płynie brudna strużka.
W ściek zamienia modry strumyk.

Pęka z hukiem gdzieś butelka.
– Będzie pożar! – Krzyczy sowa.
– Słońce już oświetla szkiełka,
trzeba szybko las ratować!

Wróbel dziobem szturchnął osę.
– Wszędzie leżą góry śmieci
Ja się zaraz stąd wynoszę.
Nagle słychać głosy dzieci.

Idzie Ola z trzeciej klasy,
Kajtek, co chce być prawnikiem.
Zosia, co nie lubi kaszy
i ma czapkę z pomponikiem.

Jest też Kacper, Ania, Janek.
Kasia, Błażej, Maciek, Grzesiek,
Ala, Marta, Zdziś i Franek.
Każde dziecko worek niesie.

I w tych workach szkiełko znika,
pudło, kalosz, plastik, szmaty,
stary wazon ze stolika
i podarty miś kudłaty.

Maciek zwrócił się do Ali:
– Napiszemy list od dzieci,
do dorosłych, by przestali,
wokół siebie ciągle śmiecić.

Żaba kumka, wrócił wróbel,
Słowik nowe gniazdo kleci.
Zając koniczynkę skubie,
las jest czysty, poszły dzieci.

Strumyk szemrze, słowik śpiewa,
bociek nad łąkami leci.
Zaszumiały cicho drzewa:
– Dziękujemy drogie dzieci!

09.06.2010 Wojciech Krupa

 

Grzyb

 

Nie spotkałem jeszcze chyba
Tak eleganckiego Grzyba.

Wśród mchu i leśnego suszu
Stoi sobie w kapeluszu,

Kłaniając się przechodzącym,
Chociaż Grzybem jest trującym.

Ludzie też mu się kłaniają,
Ale go nie dotykają.

Ja też radzę Ci, Kolego,
Nie dotykaj Grzyba tego!

1997.

 

Adrian Szary

 

 

Nie zaśmiecajcie lasu, jedzcie krupnik, bo zdrowy i czytajcie szarynki, bo warto!